Sędzia:
-
Video:
Wszystko układało się po ich myśli - Pierwsza część spotkania przebiegała pod dyktando Fi Squadu. Drużyna Adriana Kamińskiego radziła sobie bez zarzutu i po kilkunastu minutach gry zdołała udokumentować swoją przewagę, prowadząc do przerwy 2:0
Przełamanie - Co ciekawe, po zmianie stron formalni gospodarze jeszcze powiększyli swoją zaliczkę i wydawało się wówczas, że pewnie zmierzają po zwycięstwo w tym meczu. Rywale jednak nie odpuścili, a gol w 35. minucie Grzegorza Stasika stał się pewnym impulsem do jeszcze mocniejszej pracy.
Odwrócili losy - Nothing Toulouse wyraźnie podkręciło tempo na ostatnich kilka minut rywalizacji. Wcześniej Szymon Szydłowski i spółka mieli spory problem ze skutecznością albo zwyczajnie brakowało im szczęścia. Los oddał im ot w końcówce. W krótkim czasie ci doprowadzili do wyrównania, ale najlepsze było dopiero przed nimi. W ostatniej minucie zmagań Grzegorz Stasik skierował piłkę do siatki i został bohaterem zespołu, zapewniając mu heroiczny triumf.