Sędzia:
-
Video:
Otwarcie marzenie - Coca Juniors znakomicie radziła sobie od pierwszych minut tego spotkania. Zespół w biało-niebieskich strojach był wyraźnie zmotywowany i żądny zwycięstwa, czego dowodem były szybko strzelone dwie bramki. Na tym jednak się nie skończyło i przed upływem kwadransa było już 4:0.
Zimny prysznic? - Wygląda na to, że taki falstart w tym meczu podziałał jako dodatkowy aspekt, który tylko zmobilizował do jeszcze cięższej pracy BTCH. Gdy gacze w czarnych koszulkach wreszcie wskoczyli na odpowiednie tory, mecz zrobił się dużo ciekawszy - obserwowaliśmy bowiem emocjonującą walkę już nie pod jedną, a pod obiema bramkami.
Nieudana pogoń - BTCH należą się duże brawa za waleczną postawę i próbę odwrócenia losów rywalizacji. Straty z początku rywalizacji były jednak na tyle spore, że trudno było, by Coca nagle roztrwoniła swoją przewagę. Niemniej jednak zespół Kacpra Łabudzkiego mógł pod koniec meczu czuć już oddech rywala na plecach.