Sędzia:
-
Video:
Pierwsza połowa bez fajerwerków - Od początku meczu nie było to porywające spotkanie. Trzeba przyznać, że obie drużyny trzymały wysoki poziom, jednak dla bezstronnego widza brakowało tego, co w piłce najważniejsze – goli. Po trafieniu Roberta Gacy w 10. minucie wydawało się, że mecz się rozkręci, ale na kolejne trafienie musieliśmy poczekać ponad drugie tyle.
Progres po przerwie - W drugich 25 minutach Fi Squad strzelił trzecią bramkę i był już w dość komfortowej pozycji. Gra rywali poprawiała się jednak z minuty na minutę. Ekipa w białych strojach zdołała przełożyć to na trafienia i w dwie minuty zniwelowała różnicę dzielącą obie strony. Nie był to jednak koniec emocji.
Gol w końcówce rozwiał marzenia - Po golu w 43. minucie Fi Squad powoli mógł witać się z gąską. Zespół Adriana Kamińskiego potrzebował tak niewiele, by cieszyć się z kompletu punktów. Wystarczył jednak jeden moment dekoncentracji i cała praca poszła na marne. Po niefortunnej interwencji Wolni Strzelcy otrzymali rzut karny, a tego na gola zamienił Daniel Zaucha.
VIDEO
https://app.veo.co/matches/20220426-fi-squad-vs-wolni-strzelcy/