Sędzia:
-
Video:
Znakomite otwarcie - Idealnie w zawody weszła ekipa Kalinexu, która już po trzech minutach zabawy prowadziła 2:0, co miało być zwiastunem łatwej przeprawy dla nich. Nie mieli zamiaru za to poddawać się ich przeciwnicy, którzy do końca walczyli o odwrócenie losów rywalizacji i wcale wiele do tego nie zabrakło.
Poszli za ciosem - Nie zatrzymywał się Kalinex w pierwszej połowie spotkania i po zdobyciu szybkich dwóch trafień po nieco ponad kwadransie prowadził już 4:0. W tym fragmencie nic nie wychodziło zespołowi Adriana Kamińskiego, z kolei każde zagranie Kalinexu było wręcz idealne.
Zwrot akcji - Niewiele zabrakło i ta zaliczka z pierwszego kwadransa tego meczu mogłaby zostać całkowicie roztrwoniona. W ostatnich dziesięciu minutach Fi Squad ruszył do szaleńczych ataków i zdobył cztery gole i gdyby nie bramka z 46. minuty autorstwa Mateusza Kuliga to mielibyśmy tutaj podział punktów.