Sędzia:
-
Video:
Z KONIECZNOŚCI NA BRAMCE
W drużynie Amadeusa zabrakło wczoraj nominalnego golkipera jakim zwykle jest Pawlik. Wobec absencji swojego bramkarza na bramce stanął Kamil Zawiliński. Cały występ z pewnością może zaliczyć do udanych, choć gdyby nie lekkie rozkojarzenie jego kolegów przy wysokim prowadzeniu, miał on duże szanse zachować w czyste konto.
BEZPROBLEMOWO
Ani przez moment wynik tego spotkania nie był zagrożony dla drużyny Amadeusa. "Fioletowi" kontrolowali mecz od samego początku (już w pierwszej minucie na listę strzelców wpisał się Sarzyński) do samego końca. Trzeba przyznać, że osłabione Pastuchy poprzeczki wysoko nie zawiesiły, co może trochę niepokoić, bo wydawało się, że właśnie z drużyną Amadeusa zespół Macieja Kańskiego będzie mógł nawiązać walkę.
NARESZCIE ODBLOKOWANI
Po serii 29 z rzędu straconych goli nareszcie przyszło przełamanie i Pastuchy odblokowały niemoc strzelecką. W spotkaniu z Amadeusem na listę strzelców gracze Pastuchów wpisali się trzykrotnie, co może być zwiastunem lepszych czasów dla tej drużyny mimo wysokiej i tak porażki. Pozytywów można doszukiwać się w tym, że wszystkie trzy bramki zostały strzelone w samej końcówce spotkania, a na żadną z nich przeciwnik nie znalazł już odpowiedzi. Niewątpliwie to dobry prognostyk przed runda rewanżową.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=K45rjApPox0
Amadeus
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
- | |
- | |
- | |
- | |
10 | |
9 | |
- | |
- |