M&M

M&M

Data:

08-01-2016 / 00:00

3 - 8

Sędzia:

-

Video:

Z KONIECZNOŚCI NA BRAMCE

W drużynie Amadeusa zabrakło wczoraj nominalnego golkipera jakim zwykle jest Pawlik. Wobec absencji swojego bramkarza na bramce stanął Kamil Zawiliński. Cały występ z pewnością może zaliczyć do udanych, choć gdyby nie lekkie rozkojarzenie jego kolegów przy wysokim prowadzeniu, miał on duże szanse zachować w czyste konto.

BEZPROBLEMOWO

Ani przez moment wynik tego spotkania nie był zagrożony dla drużyny Amadeusa. "Fioletowi" kontrolowali mecz od samego początku (już w pierwszej minucie na listę strzelców wpisał się Sarzyński) do samego końca. Trzeba przyznać, że osłabione Pastuchy poprzeczki wysoko nie zawiesiły, co może trochę niepokoić, bo wydawało się, że właśnie z drużyną Amadeusa zespół Macieja Kańskiego będzie mógł nawiązać walkę.

NARESZCIE ODBLOKOWANI

Po serii 29 z rzędu straconych goli nareszcie przyszło przełamanie i Pastuchy odblokowały niemoc strzelecką. W spotkaniu z Amadeusem na listę strzelców gracze Pastuchów wpisali się trzykrotnie, co może być zwiastunem lepszych czasów dla tej drużyny mimo wysokiej i tak porażki. Pozytywów można doszukiwać się w tym, że wszystkie trzy bramki zostały strzelone w samej końcówce spotkania, a na żadną z nich przeciwnik nie znalazł już odpowiedzi. Niewątpliwie to dobry prognostyk przed runda rewanżową.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=K45rjApPox0

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!