Postawili się

Oświecenia Team pewnym krokiem zmierza do Ligi A, choć po raz kolejny lider nie miał łatwej przeprawy, tym razem z drużyną ASOCIARu. Gracze w niebieskich strojach, grający w tym meczu „gołą” szóstką postawili faworytowi twarde warunki i mogą być ze swojej postawy mimo porażki zadowoleni.

Błyskawiczne otwarcie

Czwartkowy pojedynek rozpoczął się niespodziewanie od błyskawicznej bramki, już w pierwszej minucie drużyny ASOCIARu. Kolejne minuty meczu to istny festiwal niewykorzystanych okazji z obu stron. Obie drużyny miały świetne sytuacje do strzelenia bramki, ale albo szwankowała skuteczność, albo brakowało szczęścia, jak w przypadku pięknego strzału z dystansu Kajaka, który zatrzymał się na poprzeczce bramki rywala. Oświecenia dopięło swego niedługo przed końcem pierwszej połowy po efektownej główce najlepszego na boisku Piotra Antasa. Do przerwy remis 1:1.

Niespodziewane emocje

Podobnie, jak ASOCIAR pierwszą, tak Oświecenia Team drugą połowę zaczął od mocnego akcentu wychodząc na prowadzenie tuż po wznowieniu gry po przerwie. Od tego momentu liderowi grało się zdecydowanie łatwiej i w kolejnych minutach podwyższał od prowadzenie. Wydawało się, że powtórzy się scenariusz z poprzedniego meczu Oświecenia Team z Dumą Katalonii, a więc remis do przerwy i wypunktowanie rywala w drugiej połowie. W końcówce doszło jednak do niespodziewanych emocji. Gracze lidera zmarnowali kilka świetnych okazji do kolejnych bramek i mogło to się na nich srogo zemścić. ASOCIAR zdobył trzy gole w odstępie trzech minut zbliżając do się przeciwnika na jedno trafienie. W ostatniej akcji meczu gracze w niebieskich strojach mieli jeszcze szansę na remis, ale strzał jednego z zawodników tej drużyny z rzutu wolnego został zablokowany przez obrońcę rywala. Ostatecznie kolejne trzy punkty powędrowały na konto Oświecenia Team.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=X6ergBoyFf0

FOTO

picasa_albumid=6154184136406177153