Sędzia:
-
Video:
Uważny początek
Pierwsze minuty spotkania to spokojna gra obu zespołów, bez nadmiernego forsowania tempa przez którąkolwiek ze stron w myśl zasady " na zero z tyłu". Drużyny rozkręciły się dopiero pod koniec pierwszej połowy. Dotyczy to zwłaszcza Jolly Roger. Zawodnicy tej drużyny schodzili na przerwę prowadząc 4:1, co pozwoliło im kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń w drugich 25 minutach.
Kurozialny gol
Druga bramka Wojciecha Homy w tym meczu to zasługa przede wszystkim bramkarza Frontonu, który popełnił fatalny błąd podczas interwencji, wypuszczając piłkę z "koszyczka", a ta wtoczyła się do bramki.
Nieskuteczni
Wydawać by się mogło, że Jolly Roger wygrał pewnie, ale inaczej mecz mógłby wyglądać, gdyby odrobinę skuteczniejszy był Fronton. Okazji zespół miał sporo, ale brakowało wykończenia akcji oraz w niektórych przypadkach zimnej krwi.
FOTO
picasa_albumid=5990557484582804865
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=2TJSO6tVcC0
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.