Copacabana

Copacabana

Data:

18-05-2012 / 00:00

6 - 5

Sędzia:

-

Video:

Składy – obie drużyny nie zagrały w najsilniejszych składach. Copacabana zagrała bez Niedbały oraz Spasiuka, ale Fronton na meczu pojawił się piątką zawodników, więc jego absencje chyba stanowiły większy problem.

Na najlepszych w… pięciu – tak się złożyło, że już raz w sezonie wiosennym Fronton grał w 5-osobowym składzie. Miało to miejsce w początkowej fazie rozgrywek i był to mecz z DTW-Galacticos. Jak można zauważyć, Fronton w osłabieniu musiał grać z dwoma najlepszymi aktualnie zespołami ligi. O ile z DTW walki nie nawiązał, to z Copacabaną już tak.

Sami się uśpili – mecz początkowo przebiegał tak, jak wiele, w których jedna z drużyn ma przewagę liczebną. Niezbyt szybkie tempo, spokojna gra zespołu grającego w przewadze i przekonanie, że bramki są kwestią czasu. Copacabana szybko uzyskała prowadzenie, potem dołożyła dwa gole i wydawało się, że jest po meczu. Zawodnicy w zielonych strojach chyba za bardzo w to uwierzyli, a Fronton spokojnie robił swoje, czyli kontrował. Dzięki temu w drugiej połowie odrobił straty i nawet dwukrotnie mieliśmy remis. O mały włos, a Copacabana straciłaby punkty w meczu, w którym nie miała prawa tego zrobić.

Kapitan uratował punkt – Maciej Podsiadło najprawdopodobniej uratował zwycięstwo swojej drużynie, choć sposób w jaki to zrobił wywołał trochę kontrowersji. Przerwał on bowiem kolejną groźna kontrę, podkładając nogę rozpędzonemu Sali. Sędzia pokazał żółtą kartę, podyktował rzut wolny, ale okazja przepadła.

http://www.youtube.com/watch?v=V2NLjM4CwD8

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!