Sędzia:
-
Video:
Składy – obie drużyny nie zagrały w najsilniejszych składach. Copacabana zagrała bez Niedbały oraz Spasiuka, ale Fronton na meczu pojawił się piątką zawodników, więc jego absencje chyba stanowiły większy problem.
Na najlepszych w… pięciu – tak się złożyło, że już raz w sezonie wiosennym Fronton grał w 5-osobowym składzie. Miało to miejsce w początkowej fazie rozgrywek i był to mecz z DTW-Galacticos. Jak można zauważyć, Fronton w osłabieniu musiał grać z dwoma najlepszymi aktualnie zespołami ligi. O ile z DTW walki nie nawiązał, to z Copacabaną już tak.
Sami się uśpili – mecz początkowo przebiegał tak, jak wiele, w których jedna z drużyn ma przewagę liczebną. Niezbyt szybkie tempo, spokojna gra zespołu grającego w przewadze i przekonanie, że bramki są kwestią czasu. Copacabana szybko uzyskała prowadzenie, potem dołożyła dwa gole i wydawało się, że jest po meczu. Zawodnicy w zielonych strojach chyba za bardzo w to uwierzyli, a Fronton spokojnie robił swoje, czyli kontrował. Dzięki temu w drugiej połowie odrobił straty i nawet dwukrotnie mieliśmy remis. O mały włos, a Copacabana straciłaby punkty w meczu, w którym nie miała prawa tego zrobić.
Kapitan uratował punkt – Maciej Podsiadło najprawdopodobniej uratował zwycięstwo swojej drużynie, choć sposób w jaki to zrobił wywołał trochę kontrowersji. Przerwał on bowiem kolejną groźna kontrę, podkładając nogę rozpędzonemu Sali. Sędzia pokazał żółtą kartę, podyktował rzut wolny, ale okazja przepadła.
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.