Sędzia:
-
Video:
Sporo działo się w trakcie spotkania Kamebu z Black Hawks. Temperatura meczu od pierwszego do ostatniego gwizdka była bardzo wysoka. Początkowe fragmenty przebiegły spokojnie i wyglądały na wzajemne badanie sił. Później dwa szybkie ciosy wyprowadziły “Czarne Jastrzębie” i odskoczyły na bezpieczny dystans. W poczynania postawionego pod ścianą Kamebu wdała się duża nerwowość. Zawodnicy tej drużyny zdawali się szukać winnych takiego stanu rzeczy wszędzie dookoła, a nie we własnych szeregach. Pojawiły się sprzeczki, pretensje do arbitra, który często zmuszony był sięgać po kartki. Kameb próbował coś zmienić i gonić wynik, ale defensywa Black Hawks długo była niewzruszona i wydawała się nie do sforsowania. Michael Dolan skapitulował dopiero w 50. minucie, kiedy wynik rywalizacji dawno był już rozstrzygnięty. Ekipa Black Hawks zwyciężyła zasłużenie i zdecydowanie poprawiła sobie nastroje po nieudanym występie przeciwko BAnerce.