Sędzia:
-
Video:
Jedno z najciekawiej zapowiadających się spotkań Amadeus kontra Krupiński Pompy, tak jak się spodziewaliśmy dostarczyło mnóstwo emocji. Od początku widać było że jedni i drudzy wyszli bardzo zmotywowani na to spotkanie. Strzelanie rozpoczęły Krupiński Pompy, ale w kolejnych minutach “Fioletowi” pokazali że potrafią grać w piłkę - wymieniali dużo krótkich podań, nie bali się wchodzić w dryblingi do tego dochodziła spora ambicja. Dzięki temu na przerwę gracze Amadeusa schodzili prowadząc 3:2. Pomimo straty bramki zaraz po wznowieniu “Pompy” w 2 połowie wrzuciły wyższy bieg. W tym okresie, ich organizacja gry zarówno w defensywie jak i ofensywnie stała na bardzo wysokim poziomie. Szybkie rozprowadzanie piłki, dokładne podania oraz dobra skuteczność pozwoliła im na zdobycie 5 bramek i wyjście na prowadzenie. Mecz toczony był w szybkim tempie, nie brakowało starć i fauli. Kanonada w wykonaniu “Pomp” wydawać by się mogło, że skutecznie zniechęci przeciwnika do odrabiania strat, ale Amadeus ambitnie próbował grać do końca co pozwoliło im na zdobycie 6 bramki. Na więcej zabrakło czasu i wynik 7:6 dla Krupińskich Pomp nie uległ już zmianie. Co ciekawe w tym meczu mogliśmy oglądać dwa hat-tricki, w “Fioletowych” zdobył go Kamil Socha, a w zwycięskim zespole 3 bramki zdobył Jakub Nowak.