Sędzia:
-
Video:
DOTRZYMYWALI KROKU
Przez długi czas niewiele wskazywało by mecz mógł zakończyć się tak wysokim wynikiem. Co prawda, Amplus szybko, bo już w drugiej minucie, wyszedł na prowadzenie, ale Rzezimieszki dotrzymywały kroku swojemu rywalowi i jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie potrafiły doprowadzić do wyrównania. Ważne dla losów spotkania były ostatnie minuty przed przerwą, kiedy to Amplus zadał dwa szybkie ciosy. Wynik 2:4 nadal jednak nie przekreślał szans Rzezimieszków na korzystny wynik.
Kanonada po przerwie
W drugiej połowie jeszcze tylko przez pięć minut Rzezimieszki grały ze swoim rywalem jak równy z równym, bowiem po pół godzinie gry Amplus prowadził tylko jednym golem. Od tego momentu rozpoczął się jednak prawdziwy popis w wykonaniu graczy w zielonych koszulkach. Mistrz Ligi D4 strzelił w przeciągu 20 ostatnich minut meczu aż 9 goli, urządzając sobie prawdziwą strzelecką kanonadę. Amplus bezlitośnie wykorzystywał kolejne błędy w obronie Rzezimieszków, których gracze tego zespołu popełnili zdecydowanie zbyt dużo by myśleć o chociażby remisie.
PASSA TRWA
Amplus w świetnym stylu przywitał się w Ligą C wygrywając w roli beniaminka dwa pierwsze mecze i szybko meldując się w czołówce. Jesienny Mistrz Ligi D4 w najgorszym wypadku zakończy drugi tydzień rozgrywek na drugim miejscu w tabeli, choć strzelecki popis w mecze przeciwko Rzezimieszkom powinien zagwarantować fotel lider Ligi C3. Passa wygranych meczów Amplusa wynosi już okrągłe dziesięć spotkań i wciąż w FLS nie znalazł się zespół, który znalazłby sposób na graczy tego zespołu.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=L9SxnKj_VaQ
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.