Sędzia:

-

Video:

Gościnni dla Gościńskiego

Przez całą pierwszą połowę na murawie oglądaliśmy klasyczny klincz, z którego niespecjalnie potrafili się wyrwać obaj rywale. Twarda walka toczyła się na całej długości i szerokości, lecz brakowało konkretów pod bramkami. Wynik na korzyść Bishaki otwarło... Zabankuj.pl. Tomasz Gościński wykonywał aut z narożnika boiska przy swoim polu karnym, a formalni goście byli na tyle kulturalni, że sami umieścili piłkę w swojej siatce, bo defensor głową przelobował wysuniętego bramkarza.

Stachel bezzębny

Już kilkanaście dni przed spotkaniem w mediach trwały przepychanki pomiędzy zawodnikami obu ekip. Brylował tu zwłaszcza Sebastian Stachel, który zapowiadał urządzenie sobie treningu strzeleckiego kosztem Zabankuj. Rywalizacja zweryfikowała jego plany i napastnik z Kurdwanowa nie był tego dnia najjaśniejszą postacią, bo umiejętnie wyłączył go odpowiadający za niego Piotr Englert. Co więcej, to właśnie Englert zdobył dwa gole, które dały prowadzenie jemu i kolegom.

Pokrzyczeli, ponarzekali, strzelili

Losy zwycięstwa w tym starciu ważyły się do 46 minuty. Wówczas to najpierw Bishaka domagała się odgwizdania rzutu karnego za zagranie ręką w polu karnym, następnie przeciwnicy mieli pretensje o to, że dłonią poza wyznaczoną strefą piłki dotknął bramkarz Adrian Baranek, a w końcu gracze w czerwonych trykotach narzekali, że golkiper Zabankuj złapał "strzał" swojego współpartnera z defensywy. Gwizdek sędziego cały czas milczał, a tymczasem Marek Pączek dalekim wyrzutem uruchomił Mateusza Pączka, który ładnym wolejem pokonał wybiegającego Baranka.

Powrót

Po bardzo długiej, blisko półtorarocznej przerwie, na boiska Futbolowej Ligi Szóstek powrócił Filip Madejski. Reprezentujący barwy Bishaki gracz zmagał się z kłopotami zdrowotnymi i dopiero teraz mógł wskoczyć w piłkarski strój. Filipowi życzymy, by teraz spokojnie mógł skupić się już na futbolowej rywalizacji.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=Zt_qxF-gdDU 

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!