Sędzia:

-

Video:

Pierwsza połowa dla ABB...

Obie drużyny miały ostatnio problem z wygrywaniem. Frytki przegrały cztery mecze z rzędu, ABB trzy w tym ostatnie z zamykającym tabelę Black Teamem. W poprzednim spotkaniu pomiędzy tymi drużynami górą byli zawodnicy w pomarańczowych koszulkach, którzy wygrali tamto spotkanie 3:1. Po pierwszej połowie wtorkowego spotkania wszystko wskazywało na to, że ABB zrewanżuje się za tamtą porażkę, przy okazji rehabilitując się za przegraną z czerwoną latarnią Ligi D3. "Biali" prowadzili 6:2 i wszystko wskazywało na to, że tym razem oni sięgną po trzy punkty.

...druga dla Frytek

W drugiej połowie to Frytki doszły do głosu, przeprowadzając atak za atakiem. Gracze w pomarańczowych strojach zaczęli swoją szaloną pogoń od bramki w 29 minucie i w przeciągu kwadransa strzelili pięć goli, nie tylko odrabiając straty, ale nawet wychodząc po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie. ABB odpowiedziało jednak natychmiast piękną bramką Łukasza Paprockiego, dającą remis 7:7. To nie był jednak koniec emocji w tym meczu.

Piłka meczowa

Frytkom należy się ogromny szacunek, że dogonili wynik grając w tym meczu w sześcioosobowym składzie, ale zespół ten mógł nawet sięgnąć w tym meczu po komplet punktów. To właśnie gracze w pomarańczowych koszulkach byli bliżsi przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. W ostatniej akcji spotkania, tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego piłkę meczową na nodze miał Mateusz Szpak. Gracz Frytek mając przed sobą pustą bramkę nieczysto trafił w piłkę i z najbliżej odległości nie zdołał posłać jej do siatki.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=MlNlCS-UvTM

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!