Sędzia:
-
Video:
Wąska kadra, niewąska gra
Sześcioosobowy skład Czarnego Lotosu na rywalu żadnego wrażenia nie mógł robić, ale duży błąd popełnił ten, kto myślał, że będzie to gwóźdź do trumny tego zespołu. Zawodnicy w czarnych strojach (tym razem w znacznikach) przejęli inicjatywę od początku spotkania, wyraźnie zagrażając przeciwnikom. Większość wyczekiwała momentu, gdy Lotos opadnie z sił, ale nic takiego się nie działo, więc w końcu uzyskał on prowadzenie. Całkowicie zasłużone.
Rzuć i biegnij
Drużyna Bezpieczników miała spore kłopoty w ataku. Zawody wyraźnie nie toczyły się po ich myśli. Obraz meczu mogła zmienić bramka wyrównująca, a tę trzeba było zdobyć w możliwie najprostszy sposób. Futbolówkę daleko wyrzucił bramkarz, przejął ją jeden z napastników, osamotniony długo dryblował, kręcił się, odwracał, ale wreszcie kropnął pod poprzeczkę i golkiper nie zdążył odbić próby. W pewien sposób podobne było trafienie na 2:2 - tym razem gonić musiał Czarny Lotos - dłuższego podania ze strefy defensywnej nie przeciął żaden z obrońców w granatowych trykotach, dzięki czemu stworzyła się sytuacja oko w oko z ostatnią instancją.
Postraszyli, lecz przegrali
Niebawem po wyrównującym golu, defensorzy kolejny raz sfrustrowali bramkarza Bezpieczników, który często głośno strofował swoich kolegów. Wysokie zagranie przeskoczyło źle ustawiającego się obrońcę, dzięki czemu jeden z oponentów głową przeniósł strzał ponad rękawicami golkipera - piłka spadła na poprzeczkę. W końcowych fragmentach swoją bardzo dobrą okazję jednak zdołał stworzyć piąty team Ligi C2 i nieco szczęśliwie, po rękach, zdobył zwycięskiego gola.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=csq401Nfr_Y
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.