Kuriozalna bramka

W szóstej minucie spotkania, podczas wznawiana gry jeden z obrońców Grupy Partner postanowił wycofać futbolówkę, lecz uczynił to na tyle niefortunnie, że kompletnie zaskoczył swojego bramkarza i w konsekwencji strzelił bramkę samobójczą. Zgodnie z regulaminem ligi, gol zostanie przypisany graczowi Vittorii, który jako ostatni dotknął piłki. Najprawdopodobniej był to super snajper "Białych", czyli Jakub Sieprawski, dla którego byłby to już 216 gol na FLSowych boiskach. Do wydania ostatecznego werdyktu niezbędna będzie szczegółowa analiza materiału video, lecz w przypadki potwierdzenia tej wersji, bez wątpienia będzie to najłatwiejsza bramka jaką Jakub zdobył w całej swojej karierze.

Niepowtarzalnie powtarzalni

Grupa Partner znana jest ze swojego zespołowego stylu gry. Już nieraz pokazywała, jak podręcznikowo rozegrać akcję i zakończyć ją bramką. Nie mogła więc dziwić sytuacja, w której Łukasz Liszka zszedł na prawe skrzydło i dograł w pole karne wprost pod nogi kolegi z zespołu, który z łatwością zdobył bramkę jedynie dokładając nogę. Ciekawie zrobiło się dopiero, gdy Łukasz zdołał powtórzyć dokładnie to samo rozegranie jeszcze dwukrotnie w przeciągu 10 minut. Zmieniali się tylko strzelcy i wynik, lecz sam schemat oraz asystent pozostawali niezmienni.

Zaskoczeni sukcesem

Nieoczekiwanie kilka minut po zakończeniu spotkania, gracze Grupy Partner dowiedzieli się, że wywalczyli srebrne medale i awans do Ligi A. Wszystko za sprawą Omegi, która na oddalonym o 10 kilometrów obiekcie KS Nadwiślan, straciła punkty w rozgrywanym równolegle meczu z CA Sharks. Zawodnicy z żółtych strojach przyjęli tę informację dość chłodno, prawdopodobnie nie do końca wierząc, że rzutem na taśmę zdołali wywalczyć wicemistrzostwo. Grupa Partner zaprezentowała w tym sezonie bardzo równy poziom. Nie uchronili się przed trzema porażkami, lecz mogą poszczycić się najlepszą defensywą w Lidze B1 i nie ulega wątpliwości, że w pełni zasłużyli na awans.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=HzkvKWvrko8