Sędzia:
-
Video:
Powrót na tron
XXXIV potrzebowało kompletu punktów w ostatnim meczu, by zapewnić sobie mistrzostwo i zadanie pewnie wykonało. Dla "34-ki" to powrót na tron po sezonie przerwy. Zespół, niejako tradycyjnie, choć wymieniany w gronie kandydatów do złotych medali, to jednak nie był głównym faworytem do tytułu. Potrafił jednak utrzeć nosa wszystkim rywalom. XXXIV wywalczyło aż 7 punktów więcej niż podczas poprzedniej "złotej" kampanii i o jeden więcej niż jesienią, gdy sięgnęła po wicemistrzostwo. "34-ka" jako jedyna w stawce nie przegrała meczu, legitymując się najlepszą obroną w Lidze A i tylko przez trzy kolejki nie była liderem w trakcie sezonu.
Wypracowana przewaga
W pierwszych 10 minutach XXXIV wyszło na dwubramkowe prowadzenie i utrzymało tą przewagę do przerwy, wygrywając po pierwszej połowie 4:2. Taki wynik wciąż dawał jeszcze nadzieję nieźle prezentującym się graczom FC po Nalewce oraz... GEO-ZENITowi i Oliprze. Zostały one jednak szybko rozwiane po przerwie przez Tomasza Świdra, który dwoma niezwykle efektownymi bramkami, strzelonymi w przeciągu 2 minut, podwyższył prowadzenie "34-ki" i praktycznie przesądził o losach tej rywalizacji. W ostatnim kwadransie obie ekipy strzeliły jeszcze po kilka bramek, ale XXXIV zachowało bezpieczną przewagę i po zakończeniu meczu zawodnicy tej drużyny mogli w pełni zasłużenie otworzyć szampany i zaprezentować taniec radości, świętując drugi mistrzowski tytuł Ligi A w swojej historii.
Spadek
FC po Nalewce po dwóch sezonach żegna się z Ligą A. Wiosną zespół ten został rewelacją rozgrywek, zajmując wysokie, piąte miejsce, ale jak się okazało strata Mateusza Węża okazała się być nie do "załatania". "Nalewka" większość wiosennego sezonu spędziła nad kreską, osuwając się do strefy spadkowej dopiero w przedostatniej kolejce. W ostatecznym rozrachunku zespół ten stracił do bezpiecznego miejsca jednak aż 5 punktów.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=gF8cwUx9QAE
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.