Sędzia:

-

Video:

Jedna kontra

Potwierdzając oczekiwania, swój styl gry od razu zaczęła narzucać Edukacja. Jej gracze skutecznie przenosili ciężar gry na przeciwną połowę i można było wyczekiwać, kiedy padnie opór Żymły. Kłopot w tym, że jej gracze wyszli z idealnym kontratakiem, który dał nieco zaskakujące prowadzenie.

Niejedna...

Jeśli jedną bramkę nazwać zaskakującą, to cały przebieg pierwszej połowy trzeba by określać iście sensacyjnym. Obraz gry specjalnie się nie zmieniał, ale Siermięga niczym rasowy bokser, raz za razem punktowała ustępującego mistrza Futbolowej Ligi Szóstek. Rezultat 0:5 do przerwy zadziwiał prawdopodobnie każdego, chyba nawet samych jego prowodyrów.

Pech jednych szczęściem drugich

TEB chciało zapomnieć o złych 25 minutach, by po pauzie jeszcze nawiązać walkę o jakikolwiek sensowny wynik. Ciężko jednak wymazać z pamięci wydarzenia, jeśli te wciąż się powtarzają. Po strzałach formalnych gospodarzy piłka, w różnych konfiguracjach i kolejności, lądowała na poprzeczce, słupkach, w rękach świetnie dysponowanego golkipera, poza światłem bramki, ponownie na bramkarskich rękawicach, jak przy atomowym strzale Pawła Wasilewskiego z rzutu wolnego. Przełamanie zera kosztowało przegrywających niesamowity wysiłek. Przyniósł on wreszcie upragniony cel - trzykrotnie - ale coraz pewniej czujący się zawodnicy Żymły Siermięgi nie pozwolili się do finału zbliżyć na mniejszy dystans.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=C_cyzsMHeqw

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!