Sędzia:

-

Video:

Mecz towarzyski

Tylko pięć osób było w kadrze Krótkiej Piłki w piątek na murawie przy Koletek. Dysponujący kilkoma zmiennikami przeciwnicy z miejsca urośli więc do roli bezsprzecznych faworytów potyczki, z czego zaczęli się momentalnie wywiązywać. Po siedmiu minutach było 0:3 (dwa gole Widlaka, jeden Dawida), a mecz przypominał zawody towarzyskie, bo WKKS nie mógł przeciwstawić się przeciwnikom, a ci z kolei nie forsowali tempa, zdając sobie sprawę, że triumf mają w kieszeni.

Strzelali, gdy tylko mogli

Pomimo ograniczonych sił, w drugich 25 minutach WKKS Krótkiej Piłce udało się dojść do głosu i poprawić swój bramkowy bilans. Zawodnicy tej ekipy mogli pozwalać sobie jedynie na najmniej wyszukane zagrania, jak długie podania, czy indywidualne wejścia "na przebój", ale dało to nad wyraz dobry efekt, bo udało się strzelić w ten sposób pięć bramek. Aż cztery z nich to dzieło Łukasza Strzępka. Co więcej, jego zespół zdobył jeszcze dwa gole, które nie mogły zostać uznane: najpierw sędzia przerwał grę, na co nie reagował przez kilkadziesiąt metrów sprintu Strzępek, a potem futbolówka wpadła do siatki bezpośrednio z autu.

Absolutnie fantastyczny

W ten sposób trzeba określić gola, jakiego w 40 minucie zdobył Jacek Mech. Licznie zgromadzeni kibice Januszy postanowili wesprzeć dopingiem swoich ulubieńców, którzy zablokowali się w pewnym momencie. Odwdzięczył się im właśnie Mech, który dostał podanie w środku pola, bliżej lewego skrzydła, przyjął sobie piłkę, ustawiając ją do strzału, po czym sprzed pola karnego kapitalnie zakręcił - idealnie, w samo prawe okienko bramki przeciwników obok rozpaczliwie szybującego golkipera. Chapeau bas!

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=kS7mjr7DX3o

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!