Sędzia:
-
Video:
Nieprzekonujący atak
Niedobrze w to spotkanie weszli gracze Cudnego Józefa. Dużo niedokładności, a także bezproduktywne wymienianie piłki przełoży się na brak okazji podbramkowych. Dość powiedzieć, że pierwszy celny (i niezablokowany) strzał oddali oni dopiero w 15 minucie. Inna sprawa, że kopnięcie Iana Corkilla znalazło drogę do siatki. Nie dziwi jednak, że wówczas wynik trzeba było gonić, ponieważ kilka minut wcześniej u rywali trafił Łukasz Grzela.
"Siatkarze"
Po wyrównaniu gra Pubu "zaskoczyła". Pierwsze prowadzenie dał Rafał Gruchała, potem między nogami Bartłomieja Jurka trafił Micha Kozera. Jak się okazało, kolejne fragmenty upłynęły pod znakiem zakładania piłkarskich siatek, bowiem identycznym golem do szatni popisał się Corkill, a w przeciwnym zespole to samo zrobił Karol Teterycz, którego trafienie na 4:3 było drugim kontaktowym w tym meczu.
Co się stało?
Gdy po 41 minutach gry Cudny Józef Pub prowadził 6:3, większość dopisywała komplet punktów wyżej notowanej drużynie. Tymczasem na boisku zaczęły się wtedy dziać rzeczy zastanawiające. O ile gol Krzysztofa Białka miał być po prostu wypadkiem przy pracy, to potężny rzut wolny pod samą poprzeczkę w wykonaniu Łukasza Grzeli (na 6:5) sprawił, że końcowe fragmenty przyniosły wielkie emocje. Ostatecznie po strzale z bliska Piotra Rogóża Bambaryły wyrównały, dzięki czemu zanotowały pierwszy remis w sezonie.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=oMu7b4WL5cI
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.