APLA

APLA

Data:

24-05-2016 / 00:00

4 - 3

Sędzia:

-

Video:

POSZLI ZA CIOSEM

Pierwsze minuty przyniosły lekką dominacje Heinekena, który jeśli chciał pozostać w Lidze C musiał spotkanie to wygrać. Przewaga ta nie przyniosła jednak zamierzonego skutku, co z pewnością nie ułatwiało walki o utrzymanie „Piwoszom”. Co gorsze, do głosu wreszcie doszła APLA, która w niespełna sześćdziesiąt sekund zaaplikowała dwa zabójcze ciosy w postaci goli Kisialeuskiego i Pstrusia zapewniając sobie bezpieczną zaliczkę na dalszą część widowiska.

NAJMNIEJSZY WYMIAR KARY

Kolejne minuty to olbrzymia dominacja graczy w biało-pomarańczowe pasy, którzy wręcz nie opuszczali pola karnego przeciwnika. Kilka fenomenalnych okazji stworzyli sobie Kisialeuski, Pstruś czy Weresiński, jednak za każdym razem futbolówka minimalnie omijała światło bramki. Tym samym do przerwy APLA prowadziła tylko dwoma golami, co z jednej strony było najmniejszym wymiarem kary, z drugiej zaś dawało nadzieję na bezcenne trzy punkty pozwalające wciąż liczyć na górną połowę tabeli.

NIEUDANY POŚCIG

Po przerwie Heineken przypomniał sobie, że tylko pełna pula pozwala wciąż liczyć na ligowe utrzymanie. Szukał on swoich szans na gola kontaktowego, jednak kiedy już padł za sprawą Manuela Garcii, został błyskawicznie zripostowany przez Kisialeuskiego. Kolejna próba zbliżenia się do APLI również spaliła na panewce, gdyż momentalnie na bramkę Badowskiego odpowiedział Pstruś. Dopiero ostatnie minuty pozwoliły włączyć się „Piwoszom” do poważnej walki o kolejny już trzeci remis, jednak w ostatniej akcji meczu futbolówka uderzona przez jednego z graczy minimalnie ominęła światło bramki. Tym samym drużyna nieobecnego Marcina Porady aklimatyzuje się w górnej połowie tabeli, Heineken zaś musi upatrywać potknięcia Chłopów, jeśli jesienią chce walczyć w Lidze C.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=YbsDB7Vmpm8

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!