Sędzia:
-
Video:
Mały falstart
Walczący o utrzymanie na zapleczu elity zawodnicy Ekipy Wino byli wyraźnie nastawieni na zdobycie w czwartkowy wieczór trzech punktów. Od początku zresztą obraz rywalizacji wskazywał na to, że plan ten nie jest skazany na niepowodzenie. Pewien problem pojawił się, gdy to przeciwnik otworzył rezultat - Karol Janas - ale po niecałej minucie odpowiedział Kamil Banachowicz.
Budowanie i burzenie
Ekipa ciężko pracowała, by wypracować sobie przewagę, ale działania te przynosiły zamierzony skutek - W 19 minucie trafił drugi z Banachowiczów, Łukasz, a nieznacznie po pauzie swoją drugą bramkę zdobył Kamil. Wówczas najlepiej sprawę z uciekających punktów zdał sobie Patryk Marzec. Gracz Pink Bowling najpierw szybko doprowadził do kontaktu, potem wyrównał stan starcia, a na cztery minuty przed finałem, kompletując klasycznego hattricka, dał drużynie - jedyne jak się okazało - prowadzenie tego dnia.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Nieomalże zrozpaczona takim przebiegiem gry Ekipa Wino zaczęła szukać jakiejkolwiek szansy na choćby punkt. Rywal jednak nieźle się zaryglował i już witał się z wygraną. Po upływie regulaminowego czasu, arbiter zezwolił jeszcze na jedną akcję, w której jeden z zawodników musiał już decydować się na uderzenie z prawej strony, z którego odbiciem zbyt dużych kłopotów nie miał golkiper. Problem w tym, że futbolówka poszybowała przed pole karne, gdzie idealnie spadła na stopę Kamila Banachowicza - świetnego woleja przy lewym słupku bramkarz obronić już nie mógł, dzięki czemu udało się uratować remis.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=y2I9MuIa-tw
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.