Sędzia:
-
Video:
Bez nominalnego bramkarza
W Furii w tym spotkaniu nie mógł zagrać żaden z trzech znajdujących się w kadrze bramkarzy. Było więc jasne, że między słupkami musi stanąć nominalny zawodnik z pola. W nie typowej dla siebie roli wystąpiło dwóch graczy. Najpierw, jak na kapitana przystało, obowiązek wziął na siebie Wojciech Ziemba, a w ostatniej fazie meczu Marcin Reichel. Obaj zawodnicy, mając wsparcie w dobrze dysponowanej obronie, spisali się w bramce bez zarzutu. Dość powiedzieć, że La Furia we wcześniejszych meczach tylko raz straciła trzy gole - z Lift-Medem a w pozostałych spotkaniach straty zawsze były większe.
Trzy dublety
La Furia Roja prowadziła do przerwy 2:1. Na trafienia Mateusza Ziółko i Jarosława Tenerowicza odpowiedział kontaktowym golem Mateusz Daraż. Cała trójka wpisała się na listę strzelców również po przerwie. Najpierw Tenerowicz podwyższył prowadzenie swojej drużyny, później Valposiano dążyło do remisu i cel osiągnęło, a gola na 3:3 zdobył Daraż. Decydujący cios zadali jednak "Hiszpanie" a konkretnie uczynił to Ziółko na pięć minut przed końcem spotkania, po solowym rajdzie zwieńczonym skutecznym strzałem.
Wyprzedzili
Dzięki tej wygranej La Furia przeskoczyła swojego środowego rywala w tabeli i aktualnie to ona ma bezpieczniejszą przewagę nad strefą spadkową. "Hiszpanie" są niemalże pewni utrzymanie i tylko niezwykły zbieg zdarzeń i wyników pozostałych spotkań mógłby pozbawić ich ligowego bytu. Valposiano nie ma jeszcze takiego komfortu, zwłaszcza, że zespół ten czeka pojedynek w ostatniej kolejce z walczącym o życie DHL. Jeśli jednak gracze w niebieskich koszulkach pokuszą się o punkty z Gdowem to nie będą musieli drżeć o utrzymanie do samego końca ligowej wiosny.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=8EBgtMYUTIQ
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.