Sędzia:
-
Video:
Postraszyli faworyta
Rzut oka na tabelę wystarczał, by określić zdecydowanego faworyta tego spotkania. Obie drużyny mają w tym sezonie zupełnie odmienne cele, a w tabeli przed tym spotkaniem dzieliło je aż 21 punktów. Tymczasem na boisku aż tak zdecydowanej przewagi lidera Ligi B1 nie było widać. Renbau musiało sporo się napocić, by sięgnąć w tym spotkaniu po komplet punktów gdyż Mek-trans przez długie fragmenty grał z faworytem jak równy z równym i napsuł mu wiele krwi.
Cios za cios od pierwszych minut
W pierwszych czterech minutach spotkania padły... cztery bramki. Na prowadzenie wyszedł Mek-trans już po kilku sekundach meczu. Renbau odpowiedziało dwoma golami Pawła Ramuta i wydawało się, że lider szybko opanuje boiskową sytuację. Tymczasem gracze w białych strojach błyskawicznie doprowadzili do remisu. Podobnie wyglądały kolejne minuty meczu. Obie strony grał cios za cios i żadna z nich przez długi czas nie mogła osiągnąć bezpiecznej przewagi. Dopiero na niecały kwadrans przed końcem meczu Renbau udało się wywalczyć dwubramkowe prowadzenie, które jeszcze parę minut później lider powiększył i tym samym zapewnił sobie wygraną na wagę awansu do Ligi A.
Awans i spadek
Jedni i drudzy przystępowali do tego sezonu w roli beniaminka, ale kończą sezon w zupełnie odmiennych nastrojach. Renbau piątkową wygraną zapewnili sobie awans do FLSowej elity, a tylko kataklizm może pozbawić ich drugiego z rzędu tytułu mistrzowskiego. Z kolei Mek-trans, mimo iż na tle lidera zaprezentował się bardzo dobrze, ponosząc porażkę żegna się z Ligą B.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=4_-Z8-rEiZQ