Długie natarcie

Olipra zaczęła ten mecz od natarcia, w którym pozostali na długo. Żymła broniła się zaciekle i zaskakująco skutecznie aż do 15 minuty, kiedy wynik spotkania otworzył Tomasz Armatys. Pod koniec pierwszej połowy padła jeszcze bramka wyrównująca dla Żymły, którą poprzedziła spora liczba fauli po obu stronach boiska.

Niespodziewana przewaga

Druga połowa zaczęła się od szybkiej bramki dla Żymły dającej im prowadzenie. Prowadzenie zostało szybko zneutralizowane, jednak również nie na długo, ponieważ minutę później Przemysław Kapera po indywidualnej akcji z łatwością pokonał bramkarza Olipry. Warto w tym miejscu nadmienić, że Olipra grała bez nominalnego bramkarza, którego zastąpił Krzysztof Krauz, a potem także Andrzej Seweryn.

Niezauważalna zmiana w bramce

Mimo istotnego problemu kadrowego, tymczasowy bramkarz Olipry spełnił swoją rolę, oczywiście z pomocą obrońców, którzy coraz rzadziej dopuszczali do jego konfrontacji z napastnikami Żymły. Kolejne bramki padały w szybkim tempie i były zdobywane tylko przez Konrada Cebulę, który w tym spotkaniu zdobył ich aż cztery. Można odnieść wrażenie, że Żymła nie udźwignęła ciężaru tego pojedynku pod względem kondycyjnym, a wysoką intensywność narzucili Siermiężnym zawodnicy Olipry, w szczególności niezmordowany tego dnia Skórski.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=YNAiYQJNIas