Sędzia:
-
Video:
Zgodnie z planem
Mimo, że Bishaka w pierwszych sekundach zaskoczyła drużynę XXXIV wychodząc na prowadzenie to jeszcze przed przerwą faworyci odrobili straty z nawiązką za sprawą Filipa Dobosza i Macieja Balawendera. W drugiej odsłonie „34-ka” dołożyła jeszcze dwie bramki, nie tracąc przy tym żadnej, choć Bishaka przynajmniej jedną strzelić powinna. Miała bowiem świetną okazję egzekwując rzut karny, ale skuteczną interwencją popisał się Karol Hartabus.
Szybka bramka
Pierwszym kontaktem z piłką zawodników XXXIV było wznowienie ze środka boiska. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby to oni zaczynali mecz, jednak spotkanie rozpoczęła wznowieniem… drużyna Bishaki i już kilkanaście sekund po pierwszym gwizdku Damian Pabiś umieścił piłkę w siatce rywala. Jak się później okazało był to jedynie honorowe trafienie beniaminka.
Kolejny krok
We wtorkowy wieczór XXXIV pokonując Bishakę wykonała kolejny krok, aby zakończyć ten sezon na czele najwyższej klasy rozgrywkowej FLS. W 9 dotychczas rozegranych meczach zawodnicy w białych koszulkach wygrali 7 razy i 2 razy podzielili się punktami. Nadal są więc jedyną drużyną w Lidze A, która nie poniosła jeszcze porażki i mimo, że 9 kolejka jeszcze się nie zakończyła, XXXIV może być spokojne o zachowanie pozycji lidera.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=AQcxO2Z2UJ4
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.