Sędzia:
-
Video:
GROŹNI ZE STAŁYCH FRAGMENTÓW
W ciekawie zapowiadającym się starciu Ligi A, to ekipa FC po Nalewce jako pierwsza zagroziła bramce wyżej notowanej Nafty. Nieoceniony w ofensywnych próbach okazał się Patryk Oraczewski, który po raz kolejny udowodnił, że jest asystentem doskonałym. Przy pierwszym golu fenomenalnie wyegzekwował rzut wolny, dogrywając futbolówkę do Wieczorka, przy trzecim natomiast kapitalnie rozegrał „korner” dostrzegając niepilnowanego Musiała i całkowicie zaskakując przeciwników.
ODRABIALI Z NAWIĄZKĄ
Zarówno jedni, jak i drudzy nie zamierzali dać się rozpędzić swojemu przeciwnikowi i postawili tego dnia na dobre ofensywne riposty. Kiedy to „Nalewka” wyszła na początku spotkania na skromne prowadzenie, Nafta jeszcze przed przerwą dzięki trafieniu Kozaka wyrównała, a potem już po zmianie boiskowych stron za sprawą gracza meczu Zębali wyszła na prowadzenie. Z taką koleją rzeczy nie zamierzał pogodzić się team Mariusza Dybała, który najpierw bardzo szybko wyrównał straty, a potem idąc za ciosem dorzucił trzeciego gola, tym samym jeszcze bardziej podnosząc emocje spotkania.
EMOCJE DO OSTATNICH SEKUND!
Fantastyczną końcówkę stworzyły tego dnia obie ekipy! Wiele okazji, finezyjnych zagrań i strzałów, którym towarzyszyły kary indywidualne, w tym czerwień Musiała i częste gry w przewadze musiały się podobać i zadowolić nawet wybrednego FLSowego konesera. W ostatniej minucie spotkania podział punktów Nafcie zapewnił wspomniany wyżej Zębala, co z przebiegu całego meczu można odbierać jako sprawiedliwy wynik, który jednym pozwala wciąż plasować się tuż za ligowym podium, a drugim natomiast podwyższyć i tak dość bezpieczną już przewagę nad strefą spadkową.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=p5SPH5oa0c8