Sędzia:
-
Video:
Ugryźli mimo strat
Chociaż w Salvie nie było tego wieczora żadnego rezerwowego brakowało m.in. mających się pojawić na tym spotkaniu Chodźki i Gajdijchuka, co mocno zdenerwowało kapitana Grochala, to jego drużyna dała się we znaki Grupie Partner. Spotkanie było wyrównane, w pierwszej części chyba nawet ze wskazaniem na "Niebieskich", więc prowadzenie uzyskane przez Łukasza Szymańskiego nie mogło aż tak bardzo dziwić.
Ptaszek "dzióbnął"
Właściwie siłą woli udało się wepchnąć piłkę do siatki na minutę przed przerwą graczom Grupy. Po rzucie rożnym z lewej strony wytworzyło się pewne zamieszanie, w którym futbolówkę odpowiednio skierował Paweł Ptaszek. Ta jeszcze otarła się o słupek i skończyła w sieci.
Odzyskali kontrolę
Z czasem we znaki Salvie dał się brak zmienników. Liderzy Ligi B1 na prowadzenie wyszli w 37 minucie dzięki Adrianowi Filipkowi, a gdy sześć minut później podwyższył Łukasz Ruśkowski, było już niemal jasne, że oponenci nie będą w stanie zagrozić końcowemu triumfowi. Do biegania i widocznej utraty sił zmusiło ich mądre rozgrywanie przez GP, co zresztą nie może dziwić w przypadku graczy walczących o promocję do elity.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=q8zcIoICo_A
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.