Sędzia:
-
Video:
Remisowa pierwsza połowa
Pierwszą groźną sytuację w tym meczu stworzyli sobie zawodnicy Heinekena, którzy obili poprzeczkę bramki rywala. Po chwili zabrakło im również szczęścia we własnym polu karnym i stracili gola po pechowym rykoszecie. "Piwosze" mimo tych wydarzeń nie stracili rezonu i w przeciągu trzech minut strzelili dwie bramki, dające im niespodziewanie prowadzenie. FHB odpowiedział pięknym trafieniem Mikołaja Machalskiego, który wykończył swoją akcję efektowną "podcinką". Do przerwy zasłużony remis.
Podcięte skrzydła
Po przerwie Heineken już nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z faworyzowanym rywalem. FHB zaczęło drugą połowę z dużym animuszem, nie chcąc powtórzyć błędów z pierwszej części gry i na efekty nie trzeba było długo czekać. Dwa szybkie ciosy podcięły skrzydła "Piwoszom". Heineken mimo iż ambicji odmówić mu nie można, po przerwie nie stwarzał już sobie wielu dogodnych okazji.
Podtrzymane serie
FHB nie zwalnia tempa i w czwartkowy wieczór odniósł piąte zwycięstwo z rzędu. Co prawda liderowi nie udało się utrzymać średniej 10 bramek na mecz, ale powodów do zmartwień gracze Football Heaven Bar raczej nie mają. Trwa również passa Heinekena, znacznie mniej chwalebna. "Piwosze" przegrali już piąty mecz, w tym czwarty kolejny w bardzo podobnych rozmiarach. Trzy z ostatnich spotkań Heinekena kończyły się porażkami 2:7, w zeszłym tygodniu zespół poległ 2:6. Jeśli jednak zawodnicy tej drużyny będą grali tak jak w pierwszej połowie meczu z FHB to punkty prędzej czy później powinni zdobyć. Dobra okazja nadarzy się już w przyszłej kolejce, bo rywalem Heinekena będzie również pozostający bez zwycięstwa zespół Kraków Knights.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=GxJvGQ7Qmkc