Sędzia:

-

Video:

Gol i długo, długo nic

Trudno wyobrazić sobie lepszy początek niż ten, który sprawił sobie i całej drużynie Formatu Dawid Godula. Po otrzymaniu piłki w środku pola gracz ten nie będąc krytym, niespecjalnie się zastanawiając po prostu uderzył w kierunku bramki. Strzał było dość mocny, ale leciał blisko golkipera rywali, więc tym bardziej dziwne, że zdołał go zaskoczyć. Jak się okazało, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Na kolejne trafienie ekipa w czarnych strojach czekała ponad 40 minut.

Korner lepszy niż wolny

Niecodzienny wyczyn był dziełem Krystiana Wawrzaszka. W 23 minucie, gdy jego Frytki Belgijskie w Krakowie remisowały (co miało miejsce już od trzeciej minuty), zadziwił on przeciwników nieszablonowym wykonaniem rzutu rożnego. Próba obliczona była na bezpośrednie pokonanie bramkarza i tak też się stało, choć też dzięki odbiciu się piłki od któregoś z defensorów. W drugiej połowie jego wyczyn chciał skopiować, z tego samego narożnika, jeden z rywali, ale ustrzelił jedynie bliższy słupek.

Coraz trudniej

Piętrzyły się wyzwania przed Frytkami, gdy jej reprezentanci wyszli na prowadzenie 3:1, a potem także i 4:1. Najpierw przeciwnik odpowiedział golem, który nie mógł być uznany, bo zdobyto go bezpośrednio z autu, potem tylko cudowna podwójna interwencja bramkarza uratowała obrońców przed najwyższą karą za stratę futbolówki na własnej połowie (ostatniej instancji nie dało rady dwóch zawodników!), a gdy wydawało się, że Format zwyczajnie trafiać tego dnia nie będzie, to znienacka, między 44. a 46. minutą zrobiło się 4:4. Szczęściem dla formalnych gości, iż rywali podziobał w ostatnich sekundach Mateusz Szpak, delikatnym lobem kończąc swój rajd prawym skrzydłem.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=z45mnjKxcSo

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!