O pierwsze zwycięstwo

Obie drużyny źle weszły w sezon. Sęk Team w trzech pierwszych kolejkach ugrał tylko jeden punkt. Jeszcze gorszym bilansem legitymowało się na początku rozgrywek ISTV, które zanotowało serię czterech porażek. Czwartkowy pojedynek był więc zarówno dla jednych, jak i drugich meczem o pierwsze zwycięstwo w sezonie. Ostatecznie z kompletu punktów mogli cieszyć się gracze Sęk Teamu. Z kolei ISTV poniosło już drugą porażkę w przeciągu czterech dni i zawodnicy tej drużyny muszą martwić się zwłaszcza dyspozycją w ofensywie - w pięciu meczach udało się im zdobyć tylko 8 bramek.

10 sekund

Zaledwie tyle czasu potrzebowali zawodnicy ISTV, by wyjść na prowadzenie w tym meczu. W pierwszej akcji spotkania Radosław Cięciwa zaskoczył bramkarza rywali strzałem z dystansu. Zawodnicy Sęk Teamu pierwszy kontakt z piłką zanotowali w momencie, gdy byli zmuszeni wznowić grę od środka. Jak się okazało dla ISTV były to jednak dobre złego początki.

"Gołą" szóstką

Zanim mecz się dobrze rozpoczął Sęk Team już zmuszony był odrabiać straty, ale uczynił to skutecznie. Najpierw dwa strzały Łukasza Pitry z dystansu znalazły drogę do bramki i już do przerwy zawodnicy w pasiastych koszulkach prowadzili. W drugiej połowie ISTV zagrał bardzo wysoko pressingiem i nawet zmusił rywali do kilku prostych strat na własnej połowie. Sęk Team jednak potrafił wyjść z opresji obronną ręką i wyprowadzić dwie skuteczne kontry. ISTV odpowiedziało już tylko jednym golem. Warto odnotować, że "Sęki" grały cały mecz "gołą" szóstka i potrafili bez graczy rezerwowych odrobić straty z początku spotkania z nawiązką.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=fYhjdo9KCuU