Dobrzy znajomi

Amadeus z Chłopami regularnie grają między sobą sparingi, a zawodnicy obu zespołów dobrze się znają toteż wtorkowy pojedynek można nazwać meczem przyjaźni. Mimo to nikt na boisku nie zamierzał odpuszczać i obie strony interesowała walka o pełna pulę. Komplet punktów, już po raz trzeci w tym sezonie, udało wywalczyć się Amaduesowi. Gracze w fioletowych koszulkach, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich starć, tym razem jednak nie musieli drżeć do ostatnich sekund o wynik meczu. Strzelecka zwyżka formy Amadeusa przyszła w dobrym momencie, bo już w kolejnej kolejce zawodników tej drużyny czeka ciężkie spotkanie z APLĄ, która również nie zaznała jeszcze goryczy porażki w tym sezonie.

Reguła

Amadeus w trzecim meczu z rzędu bardzo szybko wychodzi na prowadzenie. Co prawda w poprzednim meczu to rywal jako pierwszy zadał cios, ale "Fioletowi" natychmiast odpowiedzi dwoma trafieniami. W każdym z trzech pierwszych spotkań Amadeus maksymalnie po trzech minutach był już na prowadzeniu. W starciu z Chłopami wynik meczu w drugiej minucie otworzył Damian Oleksak. Bramki w początkowej fazie gry stają się więc powoli znakiem firmowym Amadeusa.

Polowanie na gola

Do przerwy Amadeus prowadził 3:1 i wynik pozostawał jeszcze sprawą otwartą. Druga połowa rozpoczęła się od polowania na gola Tymoteusza Turleja. Obrońca Amadeusa rozgrywał we wtorkowy wieczór bardzo dobry mecz i do solidnej gry w defensywie i asyst zaliczonych w pierwszej części gry zawodnik ten bardzo chciał dołożyć jeszcze strzeloną bramkę. Turlej w krótkim okresie czasu czterokrotnie posyłał mocne uderzenia z dystansu w kierunku bramki rywala, jednak bramkarz Chłopów wychodził z tych sytuacji obronną ręką. Ostatecznie kolegę z drużyn wyręczyli inni gracze Amadeusa, którzy w ostatnim kwadransie wypunktowali przeciwnika i tym razem bez nerwowej końcówki meczu, sięgnęli po zwycięstwo.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=xoJv2Z_gnMg