Sędzia:
-
Video:
"Mieliśmy nie grać długich piłek"
Początek meczu należał do zawodników Bruty, którzy stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje strzeleckie po stałych fragmentach. Na prowadzenie wyszli jednak gracze czerwonej latarni Ligi C1. Łukasz Karwowski wykorzystał daleki wyrzut bramkarza Goodfellas. Koledzy z drużyny humorystycznie skomentowali tę sytuację "ale mieliśmy nie grać długich piłek". Jak się okazało przedmeczowe założenia nie zawsze bywają trafne. Co prawda w kolejnych minutach do głosu doszła Bruta, ale jednak wynik po pierwszej połowie pozostawał sprawą otwartą.
Udanie skończyli i zaczęli
Bruta strzeliła przysłowiową bramkę "do szatni" dającą tej drużynie jednobramkowe prowadzenie do przerwy. Gracze Goodfellas mogli mieć więc jeszcze nadzieję na odrobienie straty i wywalczenie pierwszych punktów w sezonie. Rywale jednak drugą połowę zaczęli równie udanie jak skończyli pierwszą - od gola. Bruta nie dała już sobie wydrzeć prowadzenia, kontrolując mecz i sukcesywnie zwiększając przewagę. Brylował zwłaszcza skuteczny duet Michał Siatka - Krzysztof Zamojdzik.
Zachowają tendencję?
Goodfellas przegrał czwarty mecz z rzędu i nadal zamyka tabelę Ligi C1. Gracze tej drużyny jednak pocieszali się po poniedziałkowym pojedynku, że tym razem gra nie wyglądała najgorzej i udało się zaliczyć trzy trafienia w meczu. Goodfellas swoje inauguracyjne spotkanie skończyli bez strzelonej bramki , w kolejnych strzelali odpowiednio jednego, dwa i trzy gole. Jeśli więc tendencja zostanie zachowana to w starciu z CBB można oczekiwać od beniaminka czterech trafień. Zawodnicy Goodfellas chyba jednak w pierwszej kolejności powinni popracować nad grą w defensywie.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=JddM-jXdjZI