Miłe złego początki

Drużyna Cinema City dobrze rozpoczęła spotkanie z ZK Bruk, a intensywne ataki prowadzone przez "Pomarańczowych" zakończyły się zdobytą bramką w 12 minucie przez Wierzbińskiego. "Kinowcy" mieli jeszcze okazję do podwyższenia wyniku, ale piłka po strzale z rzutu wolnego zatrzymała się na poprzeczce zespołu ZK Bruk. Później do głosu doszli już gracze dowodzeni przez Zbigniewa Kaczyńskiego i oni zapisali na swoim koncie 3 punkty.

Opadli z sił

Gracze w niebieskich strojach wytrzymali tylko pierwszą połowę, którą zakończyli remisowym wynikiem. Z każdą minutą trwania meczu zawodnicy ZK Bruk tracili siły i było po nich widać, że mogą mieć problem z dowiezieniem korzystnego rezultatu do końca meczu. Stawienie się w 6-osobowym składzie personalnym (także bez nominalnego bramkarza) spowodowało obniżenie się tempa meczu, ale gracze Cinema City nie umieli tego wykorzystać.

Gra na "aferę"

Zmiana taktyki na drugą połowę przez ZK Bruk się sprawdziła. W pierwszej połówce „Niebiescy” dopóki starczyło im sił starali się prowadzić grę. W drugiej połowie gracze ZK cofnęli się do obrony i co chwila posyłali długie piłki w kierunku bramki CC. Gracze w pomarańczowych strojach tracili orientacje, co wykorzystali skrzętnie przeciwnicy w postaci Klimczaka i Rysia wyprowadzając ZK Bruk na prowadzenie 4:2 i zapewniając tym samym pierwsze punkty w sezonie.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=r7n6SiQJRT0