Sędzia:
-
Video:
NAJMNIEJSZY WYMIAR KARY
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania jasnym było, że ZIL nie chcąc oglądać się na rywali, tego dnia musi powalczyć o pełną pulę. Sytuacja ta zmotywowała „Niebieskich” do walki od pierwszej minuty, a prym w ich poczynaniach wiódł Robert Pudłowski, który bardzo szybko wpisał się na listę strzelców. Zliczając jednak wszystkie okazje jego drużyny i świetne interwencje bramkarza CMRu, tylko jeden gol w pierwszej połowie to zdecydowanie najmniejszy wymiar kary, który mogli zgotować rywalowi.
RZADZIEJ, A MĄDRZE
O tym, że futbol bywa brutalny i nieprzewidywalny najlepiej tego dnia przekonała się drużyna ZILu. Zawodnicy atakując w najlepsze i szukając szans na podwyższenie prowadzenia, po jednym z błędów nadziali się na kontrę CMRu, która stała się pierwszym a zarazem też skutecznym zagrożeniem, które niosło za sobą doprowadzenie do remisu. Ten stan rzecz sprawiał iż gracze w niebieskich koszulkach w przerwie meczu oprócz dyskusji musieli nasłuchiwać niekorzystnych informacji z triumfu Vittorii, który przy tym wyniku lokował ich na pozycji spadkowej.
KROPKA NAD „I”
Z każdą kolejną minutą dominacja ZILu zwiększała się i jasnym stawało się, że kolejny gol jest tylko kwestią czasu. Na szczęście dla zawodników CMRu świetnie tego dnia spisywał się bramkarz Stefanik, któremu zawdzięczać oni mogą tak niski wynik. W końcowych minutach jednak dwa gole Gaduli i Kaczmarczyka zapewniły upragnione trzy oczka i pozostanie na drugim szczeblu rozgrywkowym, co stało się w tym sezonie dla beniaminka planem minimum. Przeciwnicy plasują się tuż za bijącą się o laury czwórką, co po fatalnej wiośnie w Lidze A jest z pewnością dobrym wynikiem.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=XNc53vjbcik
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.