Sędzia:
-
Video:
LEPIEJ SIĘ NIE DAŁO
Jeszcze spotkanie się dobrze nie rozpoczęło, a drużyna Piometu była już na trzybramkowym prowadzeniu. Na taki przebieg wydarzeń miała wpływ niezwykła mobilizacja lidera i wydaje się zupełnie odwrotna sytuacja w ekipie rywala, w której czołowi gracze docierali spóźnieni, co z pewnością nie wpłynęło pozytywnie na ekipę Salvy.
DO PRZERWY DEKLASACJA
Salva, choć grająca z Musiałem, Oraczewskim i Przybyłem, przez cały mecz nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki. Żaden z liderów tego zespołu nie dał rady przywrócić nadziei na korzystny wynik. Duża zasługa w tym całej drużyny Piometu, w której poszczególni gracze totalnie zneutralizowali liderów, a ci w pewnym momencie chyba sami przestali wierzyć w korzystny wynik, tym bardziej, że Piomet wcale nie planował „schodzić z tempa”. Prowadzenie 7:2 do przerwy mówiło samo za siebie.
JEDNI GRALI, DRUDZY DYSKUTOWALI
W drugiej połowie spotkanie niewiele się zmieniło. Salva co prawda kilka razy do siatki rywala trafiła, ale Piomet ani przez moment nie mógł się czuć zagrożony. Im dalej w spotkanie tym czołowi gracze Salvy coraz częściej zamiast grać wdawali się w utarczki słowne ze swoimi rywalami. Takie podejści do gry nie mogło przynieść końcowego sukcesu. Piomet pokazał wygrywywając z TEBem i Salvą, że zdecydowanie zasłużył na mistrzostwo Ligi B2.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=14CPHEnP3b4
http://www.youtube.com/watch?v=0cJydL4vvyA
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.