Słoneczne GEO

Słoneczne GEO

Data:

17-11-2015 / 00:00

0 - 19

Sędzia:

-

Video:

CAŁKOWITA DOMINACJA

Rozpoczynając relacje z meczu Olipry, warto zacytować fragment znanej polskiej piosenki – „Ale to już było!”. Zawodnicy w czerwonych koszulkach po raz czwarty w tym sezonie zdobywają „dwucyfrówkę” całkowicie dominując nad swoim przeciwnikiem. Co ciekawe, odwołując się do przedsezonowych dywagacji w ostatnich dwóch kolejkach zaliczają bilans 29:0 z dwoma innymi beniaminkami, udowadniając tym samym, że są oni jedną z najsilniejszych ekip na FLSowych boiskach, która radzi sobie w Lidze A tak samo dobrze jak na jej zapleczu.

BEZ POMYSŁU NA GRĘ

Wtorkowy wieczór był najlepszym podsumowaniem postawy Słonecznego GEO w kończącym się właśnie sezonie. Po pierwsze, problemy kadrowe, które sprawiły, że tym razem musieli oni walczyć w pięcioosobowym składzie. Po drugie, najgorsza ofensywa ligi A, co po części spowodowane jest przedsezonowym odejściem Artura Katarzyńskiego. Po trzecie, olbrzymia liczba goli straconych, która powoduje, że przerwa zimowa będzie świetnym czasem przemyśleń i wyciągania wniosków.

WYCZEKIWALI KOŃCOWEGO GWIZDKA

Ostatecznie Olipra gromi swojego przeciwnika, a prym w jej poczynaniach wiedzie Paweł Skórski i Marcin Makuch. Słoneczne GEO nie potrafiło na tyle groźnie zaatakować bramki przeciwnika, aby pokusić się o honorowe trafienie. Tym samym ostatnie minuty to swoiste wyczekiwanie na zakończenie, a większe zainteresowanie i emocje niż kolejne bramki zapowiadała fajerwerkowa oprawa skrzętnie przygotowywana przez Dariusza Kiełtykę. Podsumowując – typowy mecz bez historii, który jednym daje upragnione miejsce na pudle, drugim kończy krótką przygodę z Ligą A.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=UaWoLA2cjRk

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!