Sędzia:

-

Video:

Niespodzianka

Zwycięstwo niżej notowanych Kraków Knights nad Nic się nie stało należy uznać za dużego kalibru niespodziankę. Dla zawodników w żółtych koszulkach to druga starta punktów z rzędu. Zwłaszcza po strzelonej kontaktowej bramce przez Nic się stało na boisku było sporo walki, zawodnicy często przekraczali przepisy i żaden z nich nie odstawiał nogi. Jednym z bohaterów meczu był bramkarz „Rycerzy” Michał Kończakowski, który przy prowadzeniu swojego zespołu 2:1 popisał się świetną interwencją po strzale z rzutu wolnego jednego z rywali. Co ciekawe zawodnik ten, jeszcze wiosną reprezentował barwy… Nic się nie stało.

Kosztowna porażka

Nic się nie stało jest w dołku formy i w dwóch ostatnich meczach z drużynami z dolnej części tabeli wywalczyło zaledwie jeden punkt. Porażka z Kraków Knights praktycznie przekreśliła szansę tej drużyny na mistrzowski tytuł, a przy okazji bardzo ograniczyła szansę nawet na miejsce na podium. Gracze w żółtych strojach jeszcze w tym tygodniu będą mieli okazję do rehabilitacji i zbliżenia się do trzecich w tabeli Chłopów na jedno oczko. W piątek Nic się nie stało podejmie Contel Team.

Kuriozalna bramka

Pierwszy gol dla Kraków Knights, który pozwolił tej drużynie prowadzić do przerwy, padł w mocno kuriozalnych okolicznościach. „Rycerze” wykonywali rzutu wolny spod linii autowej i Tomasz Drygajło posłał piłkę bezpośrednio do bramki rywala. Bramkarz Nic się nie stało nawet nie zareagował, a nawet usunął się z toru lotu piłki, pozwalając jej zatrzymać się dopiero w siatce. Stojący między słupkami zawodnik najwyraźniej zagapił się i był przekonany, że przeciwnik wykonuje aut i tak strzelony gol nie może być uznany.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=4ceu7tMVRy0

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!