Sędzia:
-
Video:
Przewidywalny pocztek
Początkowe minuty Los Pivones zagrali tak, jak w dwóch poprzednich meczach, czyli gra niby dobra, ale mnóstwo strat. Grając przeciwko tak groźnemu rywalowi jak Max Apartments nie można pozwalać sobie na zbyt wiele błędów. Lider prezentował się świetnie zarówno w ofensywie jak i defensywie czego efektem był wynik 2:0 już po 5 minutach. Zanosiło się na pogrom.
Jak równy z równym
Pomimo sporej wizualnej przewagi, Max Apartments przez dłuższy czas nie podwyższało prowadzenia. Strzelecką niemoc przerwał dopiero napastnik Pivones, który wykorzystał błąd bramkarza przeciwników i umieścił piłkę w siatce. Kontaktowa bramka ewidentnie dodała "Pięknym chłopcom" sił i wiary możliwość odwrócenia losów tego spotkania, gdyż jeszcze przed przerwą zdołali znacząco poprawić swoją grę, a nawet wyjść na minimalne prowadzenie. W drugiej połowie obie ekipy prowadziły prawdziwą batalię walcząc jak równy z równym. Każda ze stron miała mnóstwo świetnych okazji do zdobycia bramki, lecz ostatecznie jedynego gola po zmianie stron zdobyło Max Apartments w 41 minucie, a spotkanie zakończyło się dość niespodziewanym remisem.
Koncentracja wskazana
Podział punktów w dzisiejszym meczu zapewne spowoduje, że przewaga Max Apartments nad resztą stawki znacznie się skurczy, lecz bez względu na wyniki innych spotkań "Błękitni" wciąż pozostaną na fotelu lidera. Muszą jednak uważać, gdyż przy regularnych zwycięstwach najgroźniejszych rywali, kolejna strata punktów może kosztować ich utratę mistrzostwa. Los Pivones zdobyło cenny punkt, lecz nie zmienia on w wielkim stopniu ich sytuacji w lidze. Aktualnie zajmują piątą pozycję, a w walce o awans pozostaje w sumie aż 8 zespołów. Z dwoma z nich Los Pivones będą musieli się jeszcze zmierzyć. Te dwa spotkania zadecydują, czy na wiosnę zobaczymy „Niebieskich” ponownie w Lidze C.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=qyVuDnLPdaA
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.