Sędzia:
-
Video:
Medal na wyciągnięcie ręki
La Furia wygrywając to starcie praktycznie zapewniła już sobie medal na koniec sezonu i pozostaje jej walka o jego kolor. Niezniszczalni nie wykorzystali szansy, by zbliżyć się do „Hiszpanów” na trzy punkty i obecnie już nie mają szans przeskoczyć w tabeli czwartkowego rywala. Przegonić La Furię może jeszcze co prawda JogaBonito, ale są to tylko matematyczne szanse. Trudno bowiem przypuszczać. by obecny lider, notujący passę dziewięciu meczów bez porażki w pozostałych spotkaniach nie wywalczył więcej niż jednego punktu przy komplecie rywali.
Spryt snajpera
Szybko zaczęły padać bramki w tym meczu. Wynik otworzył w 2 minucie Marcin Reichel, wyrównał 60 sekund później Waldemar Kuźdub z rzutu karnego. La Furia po pierwszej połowie prowadziła jednak 3:1. Najpierw sprytem wykazał się Mateusz Ziółko, który szybko rozegrał rzut wolny „bez gwizdka” i zaskoczył bramkarza rywali. Jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył, drugi najlepszy strzelec zespołu, Piotr Klimczak.
Nerwówka
Przez długie fragmenty drugiej połowy sytuacji bramkowych było niewiele. Niezniszczalni próbowali atakować, Furia kontrowała, ale bramki ani z jednej ani z drugiej strony nie padały. Na pięć minut przez końcem Jakub Raj zdobył jednak kontaktowego gola, co mogło zwiastować ciekawą i nerwową końcówkę. Niedużo brakowało by „Hiszpanom” zwycięstwo wymknęło się z rąk, kiedy piłka po dość przypadkowym odbiciu od obrońcy trafiła w słupek. Ostatecznie Niezniszczalni nie doprowadzili do remisu, a w samej końcówce zwycięstwo Furii przypieczętował Piotr Klimczak, rehabilitując się za wcześniejszą niewykorzystaną „setkę”.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=mVcgLFh_rwE