ŁUT SZCZĘŚCIA

To Meteor lepiej rozpoczął wczorajsze zawody. Po rzucie wolnym jaki podyktował arbiter sporo szczęścia miał zawodnik tej drużyny, który uderzył futbolówkę, a ta po drodze odbiła się od jednego z obrońców Nafty i wyraźnie zmyliła bramkarza, który w tej sytuacji nie miał za wiele do powiedzenia.

CO BRAMKA TO PIĘKNIEJSZA

Każde kolejne trafienie przez zawodników Nafty było piękniejsze od poprzedniego. Najpierw fantastycznym uderzeniem przy bramce wyrównującej popisał się Jakub Słonina. Po chwili równie piękne trafienie zanotował Pąprowicz. Bramka na 3:1 Styczyńskiego również nie odstawała od poprzednich. Tak piękne trafienia rywali oraz coraz szybsza przy tym gra z każdą minutą wyraźnie podcinała skrzydła graczom Meteora.

W NATARCIU

Nafta wygraną nad Meteorem potwierdziła swoją chęć zawalczenie o elitę. Do tego celu brakuje już naprawdę niewiele, ale żeby marzenie się ziściło to zawodnicy w czerwonych koszulkach muszą być skoncentrowani do samego końca rozgrywek. We wczorajszym spotkaniu pokazali, ze koncentracji nie brakuje, a dowodem tego jest to, że radzić musieli sobie bez swojego lidera Pawła Słoniny.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=CCugbChVfvQ