Szybki początek

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie bardzo dynamiczną i ofensywną grą, w efekcie której już po sześciu minutach było 1:1. Po szybkim początku, mecz zdecydowanie zwolnił. Wciąż oglądaliśmy okazje bramkowe, jednak akcje nie miały już takiego tempa jak poprzednio. Najlepszą sytuację do zdobycia gola miał Ziółko, lecz w sytuacji "sam na sam" nie zdołał pokonać golkipera rywali i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Długo bez rozstrzygnięcia

Druga odsłona gry, to głównie kopia stylu prezentowanego w ostatnich 15 minutach pierwszej połowy. Okazje były, lecz żadna z drużyn nie potrafiła trafić do siatki. Impas został przełamany przez Mateusza Ziółko na 6 minut przed końcem meczu. Kolejny raz po dobrym podaniu znalazł się oko w oko z bramkarzem Victorii, lecz tym razem już nie zawiódł. "Fioletowi" momentalnie postawili na ofensywę, jednak efektem były już tylko kolejne zabójcze kontrataki La Furii, które doskonale kończył Ziółko.

Metamorfoza trwa

Po porażce z CBB, La Furia systematycznie pnie się w górę tabeli. Zespół poukładał grę w obronie, która w połączeniu z dobrze spisującą się ofensywą daje "Hiszpanom" regularne zdobycze punktowe. To już kolejny faworyzowany rywal, którego zdołali zatrzymać i po kiepskim starcie, nieoczekiwanie awansowali na 3 pozycję. Kwestia awansu wciąż leży w ich rękach, a kluczowe mogą okazać się najbliższe mecze, które pokażą, czy są w stanie utrzymać tą świetną dyspozycję.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=rfomBo3dPhY