NIE ILOŚĆ, A JAKOŚĆ!

To z pewnością złota myśl zawodników Nafty, którzy w starciu z Vittorią nie grzeszyli ogromem sytuacji, a precyzując oddali dwa groźne strzały w pierwszej połowie meczu. Jak się później okazało mogli legitymować się stuprocentową skutecznością, ponieważ uderzenia Kozaka i Słoniny pokonały bezradnego Marusińskiego i zapewniły przewagę przed drugą częścią gry.

RAZIŁA NIESKUTECZNOŚĆ

Vittoria stworzyła sobie kilka fantastycznych sytuacji jednak świetnie spisywał się golkiper Nafty, który swoją grą nogami niejednokrotnie ratował graczy w czerwonych strojach przed utratą gola. A gdyby ekipa w białych koszulkach jeszcze przed przerwą wykorzystała chociaż jedną ze swoich wspaniałych okazji (dwukrotne trafienie w słupek plus uderzenie w poprzeczkę) i zdobyła trafienie kontaktowe sprawa zwycięstwa pozostawałaby otwarta.

A MOGŁO BYĆ INACZEJ…

Kluczowym dla losów spotkania okazała się sytuacja, w której przy jednobramkowym prowadzeniu Nafty arbiter pojedynku zdecydował się podyktować rzut karny dla Vittorii. Niestety dla zawodników w białych koszulkach jednak nie został on zamieniony na bramkę, a dosłownie chwilę później wedle zasady: „niewykorzystane okazję się mszczą” kolejnego gola zdobył Hodurek zapewniając swojej ekipie trzy punkty.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=KHaJ6YGZ03A