Sędzia:
-
Video:
Dwa razy do szatni
Wtorkowe spotkanie rozpoczęło się od niewykorzystanego rzutu karnego przez Piratów. Było to jednak tylko ostrzeżenie i gracze w ciemnych koszulkach niedługo wyszli na prowadzenie. Home Broker wyrównał, ale szybko stracił drugą bramkę. Wcześniej beniaminek podobnie, jak rywal również nie wykorzystał „jedenastki” – Mariusz Jop przegrał pojedynek z bramkarzem przeciwnika. Gdy w końcówce pierwszej połowy sędzia po raz trzeci w tym meczu wskazał na „wapno”, do piłki podszedł Piotr Kajda i doprowadził do wyrównania. Home Broker zdążył jeszcze zadać drugi cios do szatni i do przerwy to gracze w niebieskich strojach prowadzili 3:2.
W doliczonym czasie
Piraci w drugiej części gry doprowadzili do wyrównania po strzale Mateusza Błasiaka z rzutu wolnego. Wynik remisowy utrzymywał się dość długo, jednak obie drużyny walczyły o pełną pulę. W końcowych minutach to Home Broker był aktywniejszy i kolejne ataki w końcu przyniosły skutek. Konrad Gołoś zagrał długą piłkę z autu „na aferę”, gracze Piratów nie wybili jej z własnej strefy obronnej, dopadł do niej Piotr Kajda, który nie zwykł marnować takich okazji i zapewnił swojej drużynie komplet punktów. Cała sytuacja miała miejsce już w doliczonym czasie gry.
Ta ostatnia minuta
Piraci nadal pozostają bez punktów wywalczonych na boisku. W meczu z Home Broker podobnie, jak w inauguracyjnym starciu z Oświecenia Team do wywalczenia jakieś zdobyczy zabrakło niewiele. W obu przypadkach Piraci tracili bramki decydujące o porażkach w ostatnich akcjach meczu. Gracze w ciemnych koszulkach punktów muszą więc szukać w kolejnych meczach. W następnej kolejce łatwo nie będzie, bo przyjdzie im zmierzyć się z obrońcą tytułu XXXIV, jednak Piraci już w meczu z TEBem pokazali, że są w stanie postawić się faworyzowanemu rywalowi.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=ZLeIVDL9Kzs
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.