Sędzia:
-
Video:
W zeszłym sezonie rozpędzona XXXIV gładko rozprawiła się z Rafisem 10:1. Mimo to wiosenne rozgrywki gracze w czerwono-białych koszulkach skończyli ostatecznie na trzecim miejscu. Mogło się więc wydawać, że przy obecnej, słabej formie brązowych medalistów z poprzedniego sezonu XXXIV ponownie nie będzie miała problemów, aby odnieść wysokie zwycięstwo. Tym razem Rafis zawiesił jednak obrońcy tytułu wysoko poprzeczkę.
Chwila nieuwagi
XXXIV zgodnie z przewidywaniami szybko wyszło na prowadzenie po bramce Adama Piskorza, który wykorzystał dokładne podanie Tomasza Świdra. Od tego momentu przewagę osiągnął Rafis, który długimi fragmentami rozgrywał piłkę na połowie przeciwnika. Efektem takiego obrazu gry był wyrównujący gol Mateusza Wołowskiego. Rafis nadal atakował , jednak obrona rywala prezentowała się bardzo solidnie. XXXIV poszukała swojej szansy w kontrze i ją znalazła. Chwila nieuwagi obrony Rafisu wystarczyła by świetne podanie Kacpra Kęski na bramkę zamienił Tomasz Świder. Do przerwy obrońca tytułu prowadził 2:1.
Nadciągnęły posiłki
W drugiej połowie w składzie XXXIV pojawili się nieobecni przed przerwą Jakub Dobosz i Maciej Balawender. Podobnie jak w meczu z Oświecenia Team posiłki, które pojawiły się już w czasie meczu okazały się bezcenne i znacznie ułatwiły grę graczom w białych strojach. Dwie kolejne bramki XXXIV były bowiem autorstwa Kęski, który również dołączył do kolegów podczas trwania pierwszej połowy oraz Balawendera. XXXIV pozostaje więc z kompletem punktów i nadal dotrzymuje kroku TEB-owi. Z kolei Rafis poniósł już czwartą porażkę w sezonie. Gracze tej drużyny po sześciu kolejkach mają na koncie tyle samo przegranych meczów, ile w całym poprzednim sezonie. Szanse na obronę miejsca na podium są już więc raczej tylko iluzoryczne.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=91tUSlOrZMg
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.