Futbolowa Liga Szóstek

Drużyna Max Apartments mimo dość słabego początku po kilkunastu minutach złapała swój rytm. Zanim jednak zawodnicy grający w błękitnych koszulkach rozstrzelali się na dobre, w ich szeregach oglądaliśmy sporo nerwowości. Wynikała ona poniekąd z ich katastrofalnej skuteczności i z braku porozumienia między poszczególnymi liniami.

ZDENERWOWANY NIEPORADNOŚCIĄ KOLEGÓW

Patrząc na to co wyprawiają jego koledzy bramkarz Max Apartments Piotr Mazela postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Po jednym z wybić piłka trafiła do jego kolegi, który w bardzo mądry sposób strącił piłkę, a ta przeleciała obok bezradnego bramkarza Brainly. Całą akcję skwitował w typowy dla siebie sposób „Ja mam Wam podawać?”.

OFENSYWA NIE ISTNIAŁA

Z pewnością o tym spotkaniu zawodnicy Brainly będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. O ile do kiepskiej defensywy tej drużyny mogliśmy się już przyzwyczaić, o tyle w poczynaniach ofensywnych Brainly zawsze aplikowało rywalom kilka bramek. Tym razem było inaczej, a osamotniony w ataku Roman Barzyczak bez wsparcia swoich kolegów był zupełnie niewidoczny.