”BYŁO WAS TRZECH, A ON JEDEN, MINĄŁ WAS i STRZELIŁ!”

Tak bramkę Michała Roszko otwierającą wynik meczu skomentował golkiper Delphi. Napastnik drugiej drużyny XXXIV przejął futbolówkę na wysokości połowy boiska i osamotniony ruszył w stronę bramki przeciwnika. Niewiele myśląc postanowił zakręcić całą trójką defensorów i skierował futbolówkę do siatki dając nadzieję na drugie w tym sezonie ligowe zwycięstwo.

BEZ POMYSŁU NA GRĘ

Delphi w pierwszej połowie nie potrafiło znaleźć sposobu na zaatakowanie bramki przeciwnika. Popełniało ono proste błędy, a kiedy tworzyło sobie sytuacje strzeleckie, albo na wysokości zadania stawał bramkarz rywala, albo brakowało w ich poczynaniach skuteczności. Dodając do tego podwyższenie wyniku przez Węgrzyna można było spodziewać się ich drugiej z rzędu porażki.

WALCZYLI DO KOŃCA

Niczym Liverpool w pamiętnym starciu z Milanem próbowali gracze Delphi odrobić trzybramkowe straty poniesione w pojedynku. W ostatnich dziesięciu minutach sztukę tą udało wykonać się częściowo – dwa gole pozwoliły złapać kontakt z przeciwnikiem, jednak na trafienie remisowe zabrakło zwyczajnie czasu i to druga drużyna XXXIV może tego dnia z podniesionymi głowami opuszczać obiekty Com-Com Zone.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=iEJ0NzM7sNM