Sędzia:

-

Video:

Zgodnie z planem

Faworyzowane GDA odniosło we wtorek trzecie zwycięstwo z rzędu. Był to jednak najtrudniejszy pojedynek tej drużyny z dotychczasowych spotkań. Mimo ambitnej postawy przeciwnika GDA uporało się z Czarnym Lotosem, strzelając w obu połowach po cztery bramki. Siła rażenia ofensywnych graczy w błękitnych strojach jest naprawdę duża, a we wtorkowy wieczór błyszczeli zwłaszcza Grzesiak i Piekarski.

Cztery bramki w cztery minuty

Po pierwszej części gry GDA prowadziło 4:1, ale prawdziwy festiwal goli w krótkim okresie czasu miał miejsce tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Być może w przerwie obie drużyny ustaliły, że od początku ruszą na przeciwnika. W efekcie w przeciągu 4 minut padły 4 bramki. Trzy z nich na konto graczy GDA. Ta wymiana ciosów w pierwszych fragmentach drugiej połowy praktycznie wyjaśniła definitywnie losy tej rywalizacji, bo trudno było przypuszczać, aby Czarny Lotos był w stanie odrobić pięć bramek z tak rozpędzonym rywalem. Mimo to gracze w ciemnych koszulkach nie złożyli broni.

Postawili się

Nie można odmówić ambicji zawodnikom Czarnego Lotosu w starciu z faworyzowanym przeciwnikiem. W pewnym momencie gracze tej drużyny doprowadzili do remisu po 1, grali do końca strzelając jeszcze dwa gole w samej końcówce meczu, a przez pełne 50 minut żaden z graczy w ciemnej koszulce nie cofał nogi w walce o piłkę. Mimo porażki Czarny Lotos może z nadzieją patrzeć na kolejne spotkania, bo przy takiej grze pierwsze zwycięstwo powinno być kwestią czasu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=0fSny2UPrSI

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!