Sędzia:
-
Video:
Cisza przed burzą
Tym tytułem z pewnością możemy podsumować w miarę spokojną pierwszą połowę. Klepa stawiła się na mecz w 5-osobowym składzie i to bez bramkarza, a w rolę golkipera wcielił się ich najlepszy strzelec Ernest Szyja. Po kilku minutach pojawił się szósty gracz, który włożył bramkarską narzutkę i zmienił Szyję. Klepa wkrótce straciła gola, lecz w ostatniej minucie pierwszej części gry zdołała wyrównać, po akcji bramkarzy - podawał aktualny golkiper, a strzelał Szyja (poprzedni).Ten sam zawodnik popisał się uderzeniem, które było ozdobą pierwszej połowy - wykonał strzał, który co prawda minął bramkę rywali, ale ku uciesze wszystkich zawodników, piłka wylądowała prosto w stojącym obok słupka koszu na śmieci.
W głowie się nie mieści!
Do 43 minuty oglądaliśmy grę gol za gol, lecz po bramce na 4:3 ASOCIAR dołożył szybko jeszcze dwa trafienia w 44 i 47 minucie, a gdy na minutę przed końcem prowadził 6:3, wszyscy wiedzieli, że ten mecz zakończy się dla Klepy porażką. Nie wiedzieli o tym tylko sami gracze Klepy, którzy dokonali rzeczy niemożliwej (jak się okazało - prawie niemożliwej) i strzelili 3 bramki w przeciągu jednej minuty! A dokładniej, strzelił je Radosław Makuła i tym samym zdobył prawdopodobnie najszybszego hattricka w historii rozgrywek FLS.
Brak koncentracji
Gracze ASOCIARu mogli mieć do siebie żal, za zeszłotygodniowy mecz z Deniko Design, w którym roztrwonili trzybramkową przewagę z pierwszej połowy i stracili 4 gole w 19 minut. To co przytrafiło się im tym razem... ciężko nawet znaleźć odpowiednie słowa. Zobaczymy, czy ASOCIAR szybko się pozbiera, a przede wszystkim, czy wreszcie zacznie się podwójnie koncentrować w końcówkach spotkań.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=nO_nak11A1I
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.